Harrachov – miejscowość położona na wysokości 700 m n.p.m. w pobliżu przejścia granicznego w Jakuszycach. Harrachov podobnie jak po polskiej stronie Karkonoszy, Szklarska Poręba czy Karpacz stanowi atrakcję zarówno latem jak i zimą. Warto tu zajrzeć w przerwie między wycieczkami górskimi lub podczas niepogody po polskiej stronie. Często zdarza się tak, że w Karpaczu czy Szklarskiej Porębie jest ponuro, mgła, a w Harrachovie świeci słońce, jest ciepło, aż trudno w to uwierzyć. Dlatego warto wejść na stronę z kamerami online i sprawdzić co słychać w pogodzie u naszego południowego sąsiada. Polecamy „wypad” do tego urokliwego miasteczka.
Najważniejszym elementem miasta jest kompleks skoczni narciarskich Čert’ák, zbudowany na zboczu Čertovej hory.
Pierwsza skocznia narciarska powstała tu w 1922 roku, zaledwie dwa lata po pierwszej oddanej skoczni w Czechosłowacji. Już w 1923 roku przeprowadzono tu pierwsze zawody, w których zwycięzca oddał skok na 34,5 m. Popularność tej dyscypliny sportu spowodowała konieczność budowy kolejnych skoczni, pozwalających na oddawanie dłuższych skoków.
Przed II wojna światową w Karkonoszach było kilkadziesiąt skoczni, a na początku XXI wieku po czeskiej stronie było ich zaledwie kilka, wszystkie w Harrachowie.
Funkcjonowało wtedy osiem skoczni, wśród których, największe obiekty to skocznie o punktach konstrukcyjnych K-120, K-90 i najbardziej znana, skoczna mamucia K-185. Ta ostania została otwarta 6 marca 1980 roku i już w tym roku został pobity rekord świata – 176 m. Skocznia znana jest z ciągłego ustanawiania rekordów świata.
9 marca 1996 roku Austriak Andreas Goldberger przekroczył tu magiczną odległość 200 m, oddając skok o długości 204 m. W 2001 roku pobity tu został rekord Polski, który od 1987 roku należał do Piotra Fijasa – 194 m. Najpierw Robert Mateja w serii próbnej skoczył na odległość 201,5 m, a w samym konkursie Adam Małysz w pierwszym skoku uzyskał 206,5 m, a w drugim 212 m.
Kompleks czynnych, funkcjonujących skoczni narciarskich w Harrachovie to już historia.
Obiekty K-185 oraz K-125 zostały zamknięte z powodu złego stanu technicznego. Później zamknięto skocznie K-90 i K-40.
Przedłużanie agonii kompleksu nie ma sensu – tak zdecydowali przedstawiciele Czeskiego Związku Narciarskiego, którzy w komunikacie prasowym stwierdzili, iż skocznie normalna oraz mała muszą zostać zamknięte w trybie natychmiastowym. Powodem takiej decyzji były przestarzałe i skorodowane konstrukcje, które zagrażały zdrowiu osób z nich korzystających. Operatorzy tych obiektów stwierdzili, że nie chcą podejmować zbędnego ryzyka. Jak wykazują raporty i badania, przedłużanie żywotności czy planowanie modernizacji jest ekonomicznie bezpodstawne.
Zgodnie z niepisaną umową gospodarzy obiektów mamucich, mistrzostwa świata w lotach narciarskich w 2024 roku powinny odbyć się w Harrachovie. Goszczący ostatni raz skoczków w 2014 roku, „Certak” wymaga natychmiastowej przebudowy. Czy Czesi spróbują uratować imprezę, która potrafiła przyciągnąć na trybuny ponad 10 tysięcy kibiców?