Tatry słowackie - schroniska

Schronisko „Chata pod Rysami”

Strbske Pleso
Telefon: +421 52-44-22-314
Telefon kom. +421 903-181051

https://www.chatapodrysmi.com/ubytovanie.php?lang=pl

 

Chata pod Rysami (Schronisko pod Wagą) to najwyżej położone schronisko w Tatrach – 2250 m n.p.m. Schronisko znajduje się w odnodze Doliny Mięguszowieckiej, Dolince pod Wagą.
Dodatkową atrakcją schroniska jest znajdująca się kilkadziesiąt metrów od budynku, usytuowana nad przepaścią, kolorowa sławojka. Jedna ze ścian toalety jest przeszklona i stanowi niesamowity punkt widokowy.
Schronisko czynne w sezonie od 15 czerwca do 31 października. 

Historia:
Schronisko powstało w latach 1931-33 z inicjatywy popradzkiego oddziału Klubu Czechosłowackich Turystów (KČST). Jednym z pierwszych dzierżawców był Otokar Štafl, czeski malarz i miłośnik gór, pomysłodawca budowy cmentarza ofiar Tatr, który powstał u podnóża Osterwy.
Ze względu na łatwy dostęp z Morskiego Oka było chętnie odwiedzane przez polskich turystów i taterników przed II wojną światową, gdyż w górach można było swobodnie przekraczać granicę państwową. Schronisko to odegrało ważną rolę dla Polaków w czasie II wojny światowej. Opuszczone przez gospodarzy stało się miejscem schronienia przed Niemcami i bazą wypadową do wspinaczek dla wielu taterników, między innymi Wawrzyniec Żuławski i Tadeusz Orłowski nocując tu latem 1943 roku, zaatakowali stąd Galerię Gankową. Rok później ukrywała się tu liczna grupa taterników krakowskich i zakopiańskich, Róża Drojecka, Witold Ostrowski, Stanisław Siedlecki, Jan Staszel i inni. Również po wojnie, zwłaszcza zimą, gdy pozostawało niezagospodarowane, bywało bazą polskich taterników przychodzących tu nielegalnie przez Rysy.

W schronisku w 1954 roku przebudowano wnętrze a w latach 1976-77 dobudowano piętro. Sala noclegowa miała 19 łóżek a bufet serwował posiłki turystom udającym się na Rysy. Kilka razy było demolowane przez lawiny, między innymi w 1947 i dwukrotnie w 1954 roku. Ostatnia z lawin 31 stycznia 2000 roku zniosła piętro i pomieszczenie za kuchnią powodując znacznie szkody.

Niemal natychmiast po zniszczeniu słowaccy działacze turystyczni, głównie z popradzkiego klubu Rysy, rozpoczęli gromadzenie funduszy na nowe schronisko. W planach była budowa nowego schroniska w nowej lokalizacji na wysokości 2350 m n.p.m.. Ale to były tylko plany.

Prace remontowe schroniska rozpoczęło się 15 czerwca 2010 roku. Budowa od samego początku stanowiła ogromne przedsięwzięcie pod względem finansowym i organizacyjnym. W 2010 roku ukończono budowę bryły schroniska i zadaszenie. Prace kontynuowano w czerwcu 2011 roku i planowano je zakończyć w październiku tego roku. Jednak z powodu braku środków finansowych i złej pogody termin został przesunięty do roku 2012. Nowe schronisko, bo tak można mówić o nim jest większe, ma zupełnie inny wygląd, do którego będziemy musieli się przyzwyczaić. Z zewnątrz ma konstrukcję stalową, wewnątrz drewniane, przywołuje starą, wspaniałą, górską atmosferę. Przybyło nowoczesności, wielki zbiornik na wodę, na zapleczu wielki piec do grzania wody do kaloryferów i zmywania naczyń. Najważniejszą inwestycją było zamontowanie na ścianach schroniska paneli fotowoltaicznych, które dostarczają schronisku prąd. Mimo to, kiedy zapada wieczór do sali głównej są znoszone lampy naftowe, których blask przywołuje dawną, górską atmosferę. Ciekawostką jest i to, że piec kaflowy w sali głównej służy nie tylko do ogrzewania pomieszczenia i suszenia mokrej odzieży ale również można w nim wypiekać chleb. Koszty budowy schroniska to ponad 500 tysięcy euro, w połowie pokryła dotacja państwowa, a resztę zapłacili właściciele.

Teraźniejszość:
Schronisko czynne w sezonie od 15 czerwca do 31 października i dysponuje 14 łóżkami w sypialni na poddaszu, w razie potrzeby istnieje możliwość noclegu na podłodze.
Od niedzieli do czwartku za jedną noc zapłacimy tu 16 €, natomiast w weekendy i święta 24 €. W pobliżu budynku trudno o zasięg telefonii komórkowej, chatar preferuje więc SMS-y z pytaniami o nocleg. Aby dokonać rezerwacji, należy wysłać sms-a, w treści wpisując termin, liczbę osób oraz imię i nazwisko. Wymagana jest przedpłata w wysokości połowy ceny, której wniesienie również należy zasygnalizować sms-em. Nie podlega ona zwrotowi.
Na parterze budynku znajduje się bufet i jadalnia. Koszt śniadania (w formie szwedzkiego stołu) wynosi 5 €, natomiast kolacji 8 €.
W schronisku panuje przyjemny klimat, który jest zasługą ludzi nim się opiekujących. Prowadzenie chaty jest dla nich formą filozofii życia, stąd doświadczyć tu można iście wysokogórskiej atmosfery.

Schronisko we wszystkie niezbędne artykuły spożywcze, opał itp. zaopatrywane jest przez tatrzańskich tragarzy tzw. nosiczy.
Ciężka praca tragarzy została opisana w oddzielnym materiale Patrz poniższy link.
>>>zakładka “Tatry Słowackie – Ważne informacje, Mapy”, Tatrzańscy tragarze.

Każdy, kto chciałby odnaleźć się w tej roli, może wnieść do chaty ładunek o wadze 5 kg, 10 kg lub w niektórych przypadkach 30 kg – do pobrania w specjalnej budce znajdującej się na początku szlaku, przy Popradzkim Stawie. Często chętnych jest tak wielu, że ładunku po prostu nie starcza dla wszystkich. Nagrodą za trud jest herbata z sokiem malinowym, którą turysta-nosicz otrzymuje u celu swojej drogi.

Dojazd – dojście:
– dojazd do osady Szczyrbskie Pleso (najwyżej położona tatrzańska osada), samochodem, autobusem komunikacji SAD, kolejką TEŻ lub kolejką zębatą i stąd czerwonym szlakiem „Tatrzańska Magistrala” do Popradzkiego Stawu – 1 godz. 20 min., dalej szlak niebieski – ½ godz., później szlak czerwony do schroniska – 1 ¾ godz.;
– dojazd do przystanku Popradske Pleso, samochodem lub Kolejką TEŻ i stąd niebieskim szlakiem obok Popradzkiego Stawu do rozdroża nad Żabim Potokiem – 1 ½ godz., skąd szlak czerwony do schroniska – 1 ¾ godz.

Ważniejsze atrakcje turystyczno – krajoznawcze:
– wejście na Rysy, trzywierzchołkowy szczyt, najwyższy wierzchołek, słowacki – 2503 m n.p.m., niesamowite widoki, polski – 2499 m n.p.m., najwyższy szczyt Polski, przebiega przez niego granica polsko-słowacka, szlak czerwony – 50 min.;
– nocując w schronisku można obserwować wschód i zachód Słońca;
– przejście przez Rysy do Morskiego Oka (po wejściu do strefy Schengen można swobodnie przekraczać granice), szlak czerwony – 4 godz.

Znakowane przejścia do okolicznych schronisk:
– do schroniska przy Popradzkim Stawie i do schroniska Majláthova Chata, szlak czerwony do rozdroża nad Żabim Potokiem – 1 godz. 20 min. i dalej szlak niebieski – 20 min. do schroniska.;
– do schroniska nad Morskim Okiem – przez Rysy, szlak czerwony – 4 godz.

 

Zdjęcia z naszego archiwum (stare schronisko – Wrzesień 2004 roku):

Materiały źródłowe:
1. https://www.chatapodrysmi.com/?lang=pl
2. https://portaltatrzanski.pl/search/chata-pod-rysmi-schronisko-pod-waga,62

6 komentarzy

  1. Czy nocujac w Chacie dostaje się koc? Czy trzeba przyjść ze śpiworem?

    1. Tekst aktualizowałem w kwietniu. Jak jest obecnie z kocem trudno powiedzieć. Wszędzie jest dużo zmian.
      Proszę o kontakt bezpośrednio ze schroniskiem. link: https://www.chatapodrysmi.com/ubytovanie.php?lang=pl

    2. Jest koc i poduszka.

      1. I to jest konkretna informacja. Wątpliwości zostały wyjaśnione. Dzięki Jerzy.

  2. Bedzie długi wpis ale przeczytaj go.
    Pięknie położony obiekt. Blisko na Rysy i te widoki robią niesamowite wrażenie. Trzeba być i zobaczyć bo nawet najlepsze zdjęcia nie oddają piękna Tatr.
    Niestety jest minus i to olbrzymi. Obsługa. W sumie to jeden pan. Chamski i wulgarny. W drodze na szczyt wstąpiliśmy na herbatę. 10 zł za duży kubek – ok w końcu ktoś to wnieść musiał. Ale najpierw zostaliśmy „wyproszeni” z głównej sali (mimo że była pusta, do ciemnego kamerlika obok) bo dla gości miejsca zabraknie (czyli my służba jakaś albo psy chyba, bo wychodzi na to że na miano gości nie załapaliśmy się) potem i z tego ciemnego pomieszczenia nas wywalili ze słowami idźcie sobie na szczyt albo gdzieś indziej (wywnioskowałem że najlepiej w PiSdu)
    Po zejściu ze szczytu wstąpiliśmy ponownie coś wypić-tym razem padło na piwko. No i po pieczątki. Jako że było nas trzech to na tę chwilkę pieczątkę wzięliśmy do stolika. Przyszedł pan z obsługi i wulgarnie nam wyjaśnił że miejsce pieczątki jest przy kontuarze obok baru. Zakup piwa i herbaty dostarczył więcej wrażeń. Jako że płaciliśmy złociszami pan zastosował sobie przelicznik z sufitu.
    1 € : 5 zł byłby do zaakceptowania gdyby nie komentarz „taki przelicznik bo tak jest fajnie a jutro będzie po 10” No chyba gościa poje€%#@ całkowicie. Ale do pieca facet dojeb…. w momencie kiedy para z Polski siadła przy stole i zaczęła jeść swój prowiant. Podszedł do nich. Zapytał czemu u niego nie kupili czegoś do jedzenia. Rzucił jakiś niedługi monolog po słowacku i zakończył te swoje żałosne wypociny słowem „WON”. Tylko dlatego że ktoś nie dał się oszukać na jakimś chorym przeliczniku u niego. Więc chamstwo i wulgarność w stosunku do Polaków to chyba norma na słowacji a już u tego niewysokiego, grubego, siwego pana na pewno.
    Swoją drogą, piwo okazało się beznadziejne. Odgazowane i dziwnie gorzkie z zawartością piany na ⅓ szklanki a herbata ledwo ciepła nalewana z jakiegoś kotła prawdobnie pozostałość po śniadaniu „gości”.

    1. W „Chacie pod Rysami” byliśmy we wrześniu 2022 roku. To było udane, kolejne wejście na Rysy. Nie mieliśmy aż takiego złego wrażenia z tego pobytu. A i herbata nie była taka straszna (może nam się po prostu bardzo chciało pić). Ale Wasza opinia jest dla nas i naszych sympatyków bardzo ważna.
      Jak co roku pierwsze dwa tygodnia września spędzimy w Tatrach polskich i słowackich. W planach mamy również wejście na Rysy. Odwiedzimy także „Chatę pod Rysami”. Zobaczymy co się tam zmieniło. Kto teraz zarządza tym schroniskiem. Jaka jest obsługa. Pogadamy, poobserwujemy i ocenimy jak ono teraz funkcjonuje. A tak prawdę mówiąc to i tak jesteśmy na to schronisko skazani, bo tam niestety konkurencji brak. WIELKA SZKODA.

Skomentuj Kazimierz Boniakowski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *