Tatry słowackie

Na Polski Grzebień – szlak przez Dolinę Wielicką (Velická dolina)

Początek i koniec szlaku:
Początek trasy: Tatrzańska Polanka (Tatranská Polianka). Koniec trasy: Stary Smokowiec TEŻ.
Dojazd z Łysej Polany (Lysá Pol’ana) autobusem – przystanek SAD (słowacka komunikacja autobusowa) do Starego Smokowca i stąd kolejką TEŻ w kierunku Szczyrbskie Pleso. 
Z Zakopanego do Starego Smokowca można też dojechać autobusem linii Strama lub własnym środkiem lokomocji, dojazd od granicy w Łysej Polanie – kierunek Stary Smokowiec, dalej na Szczyrbskie Pleso.
Kwaterując na Słowacji dojazd kolejką TEŻ.

więcej informacji o TEŻ zakładka: „Poradnik, ważne informacje” – Tatry słowackie, kolejki i wyciągi
więcej informacji: rozkład jazdy autobusów www.strama.eu

Przebieg szlaku:

Tatrzańska Polanka (stacja TEŻ) – Wielicki Staw (Velcké pleso), hotel górski „Śląski Dom” (Sliezsky Dom), szlak zielony – 1 ¾ godz., hotel górski „Śląski Dom” – Polski Grzebień (Pol’ský Hrebeň), szlak zielony – 2 godz., /// Polski Grzebień – hotel górski „Śląski Dom”, szlak zielony – 1 ½ godz., hotel górski „Śląski Dom” – Hrebienok (Siodełko), szlak czerwony „Tatrzańska Magistrala” – 1 ½ godz., Hrebienok – Stary Smokowiec, szlak zielony – ¾ godz. (możliwość zjazdu kolejką do Starego Smokowca).

Czas przejścia bez dojazdów i odpoczynków – 7 ½  godz. 
Różnica wzniesień – 1194 m.

Zaczynamy w Tatrzańskiej Polance, stacja kolejki TEŻ. Kierujemy się według drogowskazu na zielony szlak w kierunku hotelu „Śląski Dom”, Wielicki Staw. Przed nami około 2 godzin marszu. Na drogowskazie widnieje tablica, że do hotelu/schroniska prowadzi szlak rowerowy. Trasa tego szlaku prowadzi droga asfaltową, zamknięta dla przeciętnych kierowców (tylko dla obsługi schroniska i gości hotelowych oraz dla służb TANAP, HS i inne, upoważnione auta). Istnieje możliwość wjazdu w rejon schroniska samochodem terenowym należącym do hotelu (odpłatnie), najlepiej rezerwować w przeddzień planowanego wjazdu. 

Nasz szlak zaczyna się zaraz za szlabanem, który zamyka drogę i wchodzi w las. Raczej w pozostałość lasu po Kalamicie z XI 2004 roku. Naszym oczom ukazuje się okaleczony drzewostan, obecnie już nieco odbudowany, planowe nasadzenie jak i samosiejki powoli leczą rany. Dawniej szło się pięknym, gęstym lasem. Za to teraz od razu wyłania się nam masyw Gierlacha z jego charakterystycznym kotłem, a po prawej stronie mamy masyw Sławkowskiego Szczytu. 

Po – ¾ godz. marszu docieramy do drewnianej wiaty po lewej, przecinamy asfaltową drogę, gdzie znajduje się kamienny most (Velický most). W rejonie tym istniała skocznia narciarska, a na zarośniętej już polance, po prawej stronie stał kiedyś drewniany dom z kilkoma izbami. Służył on do zabezpieczenia zawodów narciarskich (po różnych perypetiach w 1965 roku został rozebrany). 
Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej. Przechodzimy drogę asfaltową i ponownie wchodzimy w las. W drodze do schroniska/hotelu towarzyszy nam szum malowniczego potoku, Wielicka Woda. Pomału osiągamy górną granicę lasu, z której wyłania się panorama na masyw Gierlacha z lewej i masyw Wielickich Granatów po prawej. 
Po kolejnej – ¾ godz. docieramy na Wielicką Polanę (Velická Pol’ana), podłużna łąka wśród kosodrzewin. Na polanie drogowskaz i miejsce do odpoczynku.

 

Naszym oczom ukazuje się hotel/schronisko „Śląski Dom” położony u podnóża Gierlacha. Warto tu zrobić przerwę na zdjęcia, do schroniska/hotelu zostało zaledwie 15 minut marszu. Z prawej strony ponad polaną można dojrzeć turystów, którzy idą „Tatrzańską Magistralą”.
Dalej przecinamy polanę i dróżką wśród kosodrzewin dochodzimy do mostku na Wielickiej Wodzie, przechodzimy go i wchodzimy na dość obszerny, asfaltowy plac, zupełnie obcy tatrzańskiemu krajobrazowi. 

Jesteśmy w rejonie hotelu górskiego „Śląski Dom” nad brzegiem Wielickiego Stawu.

Proponujemy w tym miejscu odpoczynek, koniecznie należy potwierdzić pobyt, pieczątki w recepcji. Można skorzystać z bufetu i restauracji – pamiętać należy, że jest to hotel górski i spożywanie własnego prowiantu jest tu niemile widziane.

Warto tu również przeprowadzić kolejną sesję zdjęciową, ładne otoczenie tej części doliny, pięknie położony staw a w oddali spada ze skalnego progu Wielicka Siklawa.

Rejon hotelu to również ważny węzeł szlaków turystycznych. Przebiega tędy wspomniana już „Tatrzańska Magistrala”, na wschód prowadzi na Hrebienok (Siodełko) – 1 ½ godz., na zachód przez Przełęcz pod Osterwą do Popradzkiego Stawu i schroniska przy Popradzkim Stawie – 3 godz.

Po odpoczynku ruszamy dalej zielonym szlakiem w kierunku północnym, ku widocznej Wielickiej Siklawie. 
Przechodzimy wzdłuż brzegu stawu i skręcamy w prawo, by zakosami nabierać wysokość. Niebawem dochodzimy do skały, z której o każdej porze lata kapie woda. Kiedyś spadała na przydrożny głaz stąd nazwa Mokra Wanta (Večný dážd’). Skała nosi nazwę Granatnica, kiedyś wydobywano tu niezbyt przeźroczyste granaty. Skałę wykorzystują taternicy, najeżona jest ona licznymi hakami, linkami i innymi taternickimi akcesoriami. 
Idziemy dalej, po lewej mijamy spienione wody, które w dole tworzą Wielicka Siklawę, ostatni rzut okiem na malowniczy staw i hotel/schronisko. 

Po 30 minutach od wyjścia spod „Śląskiego Domu” wchodzimy na obszerny, prawie płaski taras. Rozpościera się tu 300 m długości łąka, która nosi nazwę Wielicki Ogród, inne nazwy: Kwietnik, Zahrada lub Ogród Wahlenberga (Kvetnica). Latem pokryta jest masą wysokorosłych ziół. Na jej skraju po lewej stronie widać stawek torfowy. Panuje tu zupełnie inny krajobraz, malownicza łąka otoczona strzelistymi graniami. 
Szlak wiedzie dalej dość łagodnie nabierając wysokości. W rejonie polany można często dostrzec kozice, a nawet świstaki, zwłaszcza jesienią, kiedy ruch turystyczny jest znacznie mniejszy. Idziemy dalej, wznosimy się na górne piętro doliny. Znajdujemy się u podnóża Tatrzańskiego Króla – Gierlacha.

W pewnym momencie po lewej stronie ukazuje się kolejny, malowniczo położony Długi Staw (Dlhé pleso). Staw jest systematycznie zasypywany przez 100 m wysokości, potężne stożki piargowe u wylotów żlebów. Jeden z nich to Żleb Karczmarza, którym wiedzie „lodowa” droga na Gierlach. 
Na wprost widać nasz kolejny cel – Polski Grzebień, charakterystyczny, duży, nawet stąd widoczny drogowskaz. Długi Staw omijamy po jego północno -wschodniej stronie, widać stąd jego głębię, woda jest niesamowicie przeźroczysta.

Dalej zaczynamy znów nabierać wysokości, dochodzimy pod skały Małej Wysokiej, gdzie musimy się zatrzymać, poprawić swoje oporządzenie, założyć rękawiczki (jeśli mamy), bo za chwilę czeka nas wspinaczka po ścianie zabezpieczonej 100 m łańcuchem i do tego w znacznej ekspozycji. 
Jest to najtrudniejszy odcinek tego szlaku, trzeba bardzo uważać, przy suchej skale nie jest źle, gorzej jak jest mokra lub oblodzona, wtedy skala trudności jest znacznie większa. Do tego trzeba uważać na innych turystów, którzy mogą tędy schodzić w dół. Mijanie się tu jest dość niebezpieczne, lepiej przepuścić by później samemu wychodzić w górę. 

Po upływie – 2 godzin od hotelu/schroniska „Śląski Dom”, stajemy na przełęczy obok wielkiego drogowskazu ustawionego tu w 2006 roku. Rodzi się pytanie, jak go tu wniesiono?. 
Nasz dzisiejszy cel osiągnięty – Polski Grzebień (2200 m n.p.m.).

Z przełęczy otwiera się przepiękna panorama. Na północy otoczenie Doliny Białej Wody, a w głębi Tatry Polskie. Pod nami Zmarzły Staw, po lewej Mała Wysoka. Widać stąd również kolejną, wysokogórską przełęcz Rohatkę (Prielom), na południu Długi Staw, a to wszystko w cieniu Tatrzańskiego Króla – Gierlacha.

Aparat niemal sam uwiecznia wspaniałe panoramy.
Robimy tu dłuższy odpoczynek – nadszedł czas relaksu.

A może na Małą Wysoką – 2429 m n.p.m. ???
W bezpośredniej bliskości Polskiego Grzebienia mamy następny szczyt – to Mała Wysoka. 
Wielu turystów, widząc jak blisko jest na ten szczyt decyduje się na jego zdobycie.  Polecamy, naprawdę warto!

Poniżej opiszemy wejście na Małą Wysoką:
Z przełęczy Polski Grzebień kierujemy się na szlak żółty. Stąd na szczyt wejdziemy w niespełna godzinę. 

Rozpoczynamy wejściem na skalną grań. Po 5 minutach dochodzimy do krótkiego łańcucha. Jak jest sucho, bez śniegu można się obyć bez niego, jak mokro i ślisko obowiązkowo z jego pomocą dalej w górę. Szlak nie jest trudny, wspinaczka po dobrze urzeźbionej skale, miejscami ekspozycja, mimo to nie jest aż tak trudno. Za to im wyżej, tym lepsze widoki. Po prawej widać Wielicki Staw i górski hotel, po lewej Zmarzły Staw i Dziką Turnię, za nami wspaniały masyw Gierlacha. Widać również stąd kolejne stawki, Wielickie Oka położone u podnóża Wielickiego Szczytu. 

Po niespełna godzinnej wspinaczce wchodzimy na szczyt Małej Wysokiej, której wierzchołek wieńczy namalowany, umowny znak końca szlaku. 
Mała Wysoka (2429 m n.p.m.) – jak tu pięknie!!!

Pierwsze co nas „uderza” to panorama. Widać stąd niemal całe Tatry Wysokie. W identyfikacji szczytów pomagają tablice poglądowe umieszczone na szczycie, a jest co podziwiać. Wspaniały wgląd do Doliny Staroleśnej (Vel’ka Studená Dolina), w której migocą liczne stawy, jest ich tam łącznie 27. Widać Schronisko Zbójnickie, masyw Sławkowskiego Szczytu i Staroleśnego, Imponująco prezentują się stąd Lodowy Szczyt i Lodowa Kopa, masyw Łomnicy i Durnego Szczytu. Na zachodzie, zawsze charakterystyczna Wysoka, masyw Rysów – widać zarówno polski jak i słowacki wierzchołek, Przełęcz Waga (Sedlo Váha), Niżne Rysy. W oddali, na północy Tatry Polskie ze Świnicą i Kozim Wierchem. Na południu Długi Staw, Wielicki Staw i górski hotel. Mimo to największą uwagę skupia na sobie Gierlach, który stąd jest na wyciągnięcie ręki. Jemu też jest poświęcona metalowa tablica poglądowa ze szczegółowym opisem.

Kiedy już się nasycimy widokiem, wykonamy wiele zdjęć, pora wracać. Zejście ze szczytu na Polski Grzebień tym samym żółtym szlakiem. Uważamy podczas zejścia na znaki, łatwo tu zejść ze szlaku w bardzo eksponowany teren. Radzimy naprawdę trzymać się znaków, zwłaszcza w górnej i środkowej części szlaku. 
Schodząc w dół, zamyka nam się powoli panorama, którą mieliśmy okazję podziwiać ze szczytu. Dopiero teraz widzimy ile mogliśmy stracić nie wchodząc na Małą Wysoką. 
Po około – ¾ godz. jesteśmy ponownie na przełęczy „Polski Grzebień”.

Dalszy powrót (zejście) z Polskiego Grzebienia możemy realizować trzema wariantami:

Wariant I 
– można zejść zielonym szlakiem w rejon Zmarzłego Stawu (15 minut), skąd szlakiem niebieskim przez Rohatkę (Prielom) do Doliny Staroleśnej i Schroniska Zbójnickiego, a dalej na Hrebienok i do Starego Smokowca. Jest to wysokogórska tura, tylko dla wytrawnych turystów, podejście na Rohatkę w ekspozycji, liczne łańcuchy i klamry, łącznie – 3 ¾ godz.

Wariant II
– to zejście do Zmarzłego Stawu i dalej niebieskim szlakiem, przez Dolinę Białej Wody do Łysej Polany, łącznie – 4 ¼ godz.

Wariant III 
– przez nas polecany – zejść tym samym zielonym szlakiem do Wielickiego Stawu i hotelu/schroniska „Śląski Dom”, a dalej czerwonym szlakiem, odcinkiem „Tatrzańskiej Magistrali” na Hrebienok i do Starego Smokowca. 

Po zejściu nad Wielicki Staw, odpoczynek i posiłek, po czym dalej kontynuujemy powrót. Od „Śląskiego Domu” kierujemy się na wschód, na czerwony szlak „Tatrzańska Magistrala”. Po kilku minutach znajdujemy się powyżej Wielickiej Polany, na której byliśmy tu rano przy wejściu. Wspaniała panorama na otoczenie nie tylko doliny, ale daleko w głąb. Widać Poprad z płytą lotniska i inne okoliczne miejscowości. Jak sprzyja pogoda to w oddali na południu widać łańcuch Tatr Niskich. 
Po kolejnych minutach dochodzimy do miejsca na pozór niebezpiecznego, z prawej duża ekspozycja i ostry zakręt w lewo. Warto się tu na chwilę zatrzymać aby ostatni raz spojrzeć na masyw Gierlacha, imponujący widok a u jego stóp górski hotel/schronisko „Sląski Dom”.

Zaraz potem wolno zaczynamy się obniżać, by znów iść pod górę. Nie jest trudno, szlak warty przejścia ze względów krajobrazowych, zwłaszcza po naszej prawej stronie. Trawersujemy masyw Sławkowskiego Szczytu, mijamy wielkie pola skalnych złomów, następnie obniżamy się i wchodzimy do lasu. 

Po – 1 ¼ godz. dochodzimy do rozdroża pod Sławkowskim Szczytem gdzie przecinamy niebieski szlak prowadzący ze Starego Smokowca na Sławkowski Szczyt. Stąd w lewo na szczyt – 3 ¼ godz., w dół do Smokowca – 1 godz. My kierujemy się dalej czerwonym szlakiem i po 20 minutach wychodzimy na Hrebienok, z którego powrót do Starego Smokowca umożliwi nam zjazd kolejką szynową (warunek, być tu przed godz. 19.00) lub zejście zielonym szlakiem wzdłuż linii kolejki, urozmaicone ładnymi widokami, skutki „Kalamity”. 
Kolejką zjeżdżamy – 7 min, wariant pieszy w – ¾ godz.

Jesteśmy w Starym Smokowcu, koniec dzisiejszej trasy – duże zadowolenie!

Zdjęcia z naszego archiwum:

Materiały źródłowe:

1. Józef Nyka „Tatry Słowackie – przewodnik”, wydanie VII, wyd. Trawers, Latchorzew 2011.

2. „Praktyczny Atlas Tatr, polskich i słowackich” opracowanie autorskie i redakcyjne Michał Siwicki., wyd. I, wyd. Wydawnictwo Kartograficzne Polkart, Zakład Kartograficzny Sygnatura, Warszawa-Zielona Góra-Zakopane, 2005/2006.

3. ”Szlaki Turystyczne Tatr Słowackich (Tatry Wysokie i Zachodnie)” schematy z podanymi czasami przejścia, Opracowanie Janusz Parchimowicz, Andrzej Stachiewicz, wyd. Nefryt, Szczecin 1999.

4. „Tatry – nowe spojrzenie na góry”, wyd. I, wyd. ExpressMap, Warszawa 2008.

5. „Tatry Wysokie Słowackie” – przewodnik dla łowców krajobrazów, wyd. Agencja Wydawnicza WIT, Piwniczna Zdrój 2011.

6. Własne spostrzeżenia i uwagi dotyczące opisanego szlaku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *