AktualnościTatry słowackie - szlaki turystyczne

Rysy od słowackiej strony

Proponujemy wejście na Rysy najłatwiejszym szlakiem – od słowackiej strony.
Rysy to trzywierzchołkowy szczyt, jeden z nich – 2499 m n.p.m. to najwyższy szczyt Polski. Jest to szczyt graniczny przez który przebiega granica pomiędzy Polską a Słowacją.
Wierzchołek – 2503 m n.p.m. leży po stronie Słowacji i na mapach wydanych na Słowacji Rysy są opisane taką wysokością. Stąd nieraz się dziwimy, że wysokość tego szczytu jest różna w zależności od źródła.
Przez szczyt można przekroczyć granicę i zejść do Polski (lub na Słowację), w tej chwili bez ograniczeń dzięki Układowi z Schengen. Wcześniej turysta musiał posiadać dowód osobisty lub paszport (istniała możliwość kontroli przez Straż Graniczną po obu stronach granicy) i przejście to teoretycznie było otwarte w godz. od 7.00 – 19.00. Jeszcze wcześniej używając terminologii „komuna” wejście było kontrolowane przez służby graniczne, wymagany był rejestr w specjalnym zeszycie i czas wejścia był ograniczony godzinowo, tak aby turysta zdążył zejść przed zachodem słońca, a o przekraczaniu granicy nie było mowy.
Obecnie jedynym zakazem przy przejściu przez Rysy na Słowację jest fakt, że w całych Tatrach słowackich obowiązuje sezonowy zakaz poruszania się na szlakach turystycznych powyżej schronisk w terminie od 1 listopada do 15 czerwca.

Początek i koniec szlaku:
Stacja kolejki TEŻ, Strbske Pleso (Szczyrbskie Jezioro) lub stacja kolejki TEŻ, Popradske Pleso (Popradzkie Jezioro). Przy stacjach są parkingi dla zmotoryzowanych turystów, niestety płatne.

Przebieg trasy:
Stacja TEŻ Strbske Pleso (Szczyrbskie Jezioro) –Trigan – Popradskie Pleso, szlak czerwony – 1 ¼ godz., Popradskie Pleso – rozwidlenie Doliny Mięguszowieckiej, szlak niebieski – ½ godz., rozwidlenie doliny Mięguszowieckiej – Żabie Plesa – schronisko „Chata pod Rysami” – Przełęcz Waga – Rysy, szlak czerwony  – 2 ½ godz.

Powrót tym samym szlakiem przy schronisku „Chata pod Rysami” i dalej do Stacji TEŻ Strbske Pleso.  
Czas przejścia bez dojazdów i odpoczynków: 8 -9 godzin.

Jeżeli zaczniemy wyprawę od stacji Popradske Pleso to szlakiem niebieskim podążamy w dużej mierze drogą asfaltową, która służy do obsługi schroniska nad Popradzkim Stawem aż do skrzyżowania szlaków nieopodal stawu. Droga ta jest też znakowaną trasą rowerową. Czas przejście to około 1 godziny 15 minut. Po drodze mijamy po prawej stronie Symboliczny Cmentarz Ofiar Gór (Symbolicky Cintorin). Polecamy odwiedziny tego szczególnego miejsca przy innej okazji bo po pierwsze jest to niesamowite miejsce, a po drugie wymaga czasu, a nas czas nagli i przed nami jeszcze sporo drogi do szczytu.   

My rozpoczynamy naszą wyprawę w Szczyrbskim Jeziorze (warto tu wspomnieć, że jest to najwyżej położona osada tatrzańska). Po pierwsze jest to trasa edukacyjna, bowiem na szlaku znajdują się liczne tablice informacyjne, a po drugie jest to trasa bardziej widokowa o czym za chwilę. Ponadto mamy okazję „zaliczyć” kawałek „tatrzańskiej magistrali” (odcinek Szczyrbskie Pleso – Popradske Pleso wchodzi w jej skład).

Za czerwonymi znakami kierujemy się w głąb osady, by po przejściu paruset metrów odbić w prawo i po przejściu mostu wejść w las. Po przejściu około 50 minut docieramy do miejsca zwanego Trigan gdzie znajduje się węzeł szlaków. Zaczyna się tu szlak zielony, który również prowadzi do Popradzkiego Stawu (jest to tak zwana zimowa droga, która zalecana jest turystom podążającym do schroniska nad Popradzkim Stawem zimową porą), bowiem dotychczasowy, nasz szlak (czerwony) jest czasami zamykany zimą ze względu na zagrożenie lawinowe.
My natomiast przyjmując, że jest pora inna niż zima idziemy dalej za znakami czerwonymi Doliną Mięguszowiecką. Po przejściu około 15 minut wychodzimy z lasu i doznajemy pierwszego tego dnia wspaniałego uczucia wzrokowego. Otwiera się nam widok na otoczenie Doliny Mięguszowieckiej, radzimy przysiąść na skale lub ławce, wziąć mapę i przewodnik do ręki i zapoznać się szczegółowo z topografią. Obowiązkowe fotki ze wspaniałym tłem i dalej do celu jakim jest węzeł szlaków niedaleko jeziora (Popradzki Staw). Proponujemy zejść do schroniska, teraz są dwa, jedno duże, nazwijmy stare i jedno nowe, prywatne w miejscu gdzie kiedyś stały budki spożywcze serwujące przekąski i napoje dla turystów.

Po krótkim odpoczynku, obowiązkowo ostemplować potwierdzenie pobytu (na mapie, w notesie itp.), wykonać serię zdjęć, wspaniały widok na Przełęcz pod Osterwą, widać zakosy wyprowadzające na przełęcz i turystów, którzy wędrują to w lewo to w prawo nabierając wysokości.
My natomiast wracamy do węzła szlaków gdzie za znakami niebieskimi kierujemy się zgodnie z tablicą informacyjną w kierunku na Rysy, Hińczowe Stawy, Koprowski Szczyt. Idziemy około 30 minut do rozdroża na wysokości 1620 m n.p.m. – rozwidlenie Doliny Mięguszowieckiej gdzie zostawiamy znaki niebieskie, które prowadzą do Hińczowych Stawów, na Koprowski Szczyt i wchodzimy na szlak czerwony, który będzie nas prowadził na szczyt Rysów.

Wchodzimy do Żabiej Doliny Mięguszowieckiej, którą podążamy w sumie bez trudności i dochodzimy do Żabich Stawów Mięguszowieckich, po czym dalej do progu skalnego gdzie napotkamy jedyny na tym szlaku odcinek, który do niedawna był ubezpieczony łańcuchami i prowadzący w jednostronnej ekspozycji.
W ostatnich dniach sierpnia 2016 roku w tym to miejscu w skałach zostały wywiercone otwory, w których na stałe zamontowano metalowe pręty, stalowe podesty, drabinki i nowe, liczne łańcuchy.

Do dnia dzisiejszego trwają dyskusje czy pomysł budowy „schodów” był celowy. Jedni uważają, że to dobry pomysł, bo na szlaku jest bezpieczniej. Inni twierdzą, że instalowanie takich ułatwień zabija prawdziwego ducha górskiej wspinaczki. Jedni i drudzy mają wiele racji.

Może te ułatwienia nie są wykonane z myślą o turystach a przede wszystkim dla tragarzy (nośiczy), którzy dostarczają prowiant i opał do najwyżej położonego schroniska w Tatrach „Chaty pod Rysami”. Schronisko to usytuowane jest nieopodal przełęczy Waga na wysokości 2250 m n.p.m. Dla przypomnienia – Chata czynna jest jedynie w sezonie letnim od 16 czerwca do 31 października.
Jeśli taka jest prawda i dlatego zbudowano „schody” to większość z nas chyba zaakceptuje ten pomysł.

Teraz, po metalowych schodach jeszcze łatwiej jest wejść na wspomniany wcześniej skalny próg i bezpieczniej kontynuować marsz do schroniska gdzie po lewej stronie na skale znajduje się tablica informacyjna, że wkraczamy na teren „Wolnego Królestwa Rysy”.

Ścieżką skalną dochodzimy do wspomnianego wcześniej schroniska „Chata pod Rysami”, które jest najwyżej położonym schroniskiem w Tatrach – 2250 m n.p.m. Cały ten odcinek szlaku od rozdroża do schroniska nie powinien nam zająć więcej jak 2 godziny, (czasówki podają – 1 ¾ godziny). Nawet jak wejdziecie w dwie godziny to czas jest OK. 

I tu zaczyna się dylemat, który zawsze nam zaprząta umysł. Z jednej strony chce się odpocząć, z drugiej jest silne parcie na szczyt. Trudno dokonać jednoznacznego wyboru. Jednym razem odpoczywaliśmy, najedliśmy się, opiliśmy czaju (serwują boską, gorącą ziołową herbatę – pycha) i było OK. Jednak innym razem po zjedzeniu i opiciu się czajem ledwo weszliśmy na Rysy, tak nam było ciężko na żołądku i w ogóle. Tak więc chyba zdrowiej jest lekki odpoczynek i w górę, a jedzonko dopiero po powrocie, chyba, że planujecie przejście do Polski i Morskiego Oka to warto dłużej posiedzieć i odpocząć, zjeść, zregenerować siły i dalej. Warto (niekoniecznie skorzystać) zobaczyć cudo górskiej architektury jakim jest zawieszony nad przepaścią kibelek, górska toaleta na wysokości ponad 2250 m n.p.m. Robi wrażenie, niekoniecznie wnętrze, ale robi.
>>>więcej informacji zakładka: „Tatry Słowackie – Schroniska”, Chata pod Rysami

Schronisko „Chata pod Rysami” przez wiele lat było odbudowywane po zniszczeniach jakiego dokonała lawina w 2000 roku. Odbudowa została już zakończona. Nowe schronisko w pełni funkcjonuje choć jego architektura odbiega od pierwowzoru.  Przez kilka lat po „nieszczęśliwej lawinie” był forsowany śmiały projekt budowy schroniska w innym miejscu. Miało ono być gotowe w 2004 roku, nawet widzieliśmy projekt i mapę z naniesionym nowym szlakiem na szczyt. Niestety wszystko zostało w sferze projektu.
Ze schroniska w niecałe 30 minut wchodzimy na Przełęcz Waga (Sedlo Waha). Z przełęczy roztacza się wspaniały widok, na pierwszym planie po prawej Ganek i słynna Galeria Gankowa a dalej masyw Gerlacha.

Z przełęczy łatwo, zakosami na szczyt. Wchodzimy znakowanym szlakiem na wierzchołek graniczny, a więc polsko-słowacki. Jesteśmy na Rysach, na najwyższym szczycie Polski. Słynie on ze wspaniałej panoramy na polską stronę, na Czarny Staw pod Rysami i dalej na Morskie Oko i schronisko. Widok niezapomniany. Proponujemy tu szybko wyjąć przewodnik Józefa Nyki, gdzie są panoramy zarówno część zachodnia widziana z polskiego wierzchołka i część wschodnia widziana z wierzchołka słowackiego (2503 m n.p.m.), na który trzeba przejść bez znaków (b. blisko), a widoki są równie piękne. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko wyjąć aparat fotograficzny i wykonać prawdziwą sesję zdjęciową.
Aktualnie, na polskim wierzchołku pozostał jedynie słup graniczny. Niebieskiej tablicy z napisem „Przejście Graniczne” oraz stalowego „trójnogu” od dawna już na Rysach nie ma. Jak podają stare przewodniki na tym to trójnogu, przed laty było umieszczone popiersie wodza rewolucji październikowej W. I. Lenina. Próby umieszczania innych oznak i symboli na szczycie (ktoś umieścił krzyż, ktoś tablicę reklamującą usługi) są skutecznie usuwane przez pracowników TPN i TANAP.

Droga powrotna:
Powrót tą samą drogą do Popradzkiego Stawu skąd szlakiem niebieskim do Popradzkiego Plesa – stacja TEŻ lub czerwonym do Szczyrbskiego Plesa – osada i stacja TEŻ. Powrót nie powinien nam zająć więcej jak 3,5 – 4 godziny. W sumie wyprawa powinna się zamknąć w czasie 8 – 9 godzin bez odpoczynków.

Planując wejście na Rysy trzeba mieć na uwadze około 10 – 12 godzin na całość, z odpoczynkiem, pobytem w schroniskach, pobytem na szczycie. Naszym zdaniem trzeba wyjść na szlak nie później niż 9.00 przy dobrej aurze.
Wejście na Rysy bez widoczności jest wejściem pozbawionym uroku, na tak zwane zaliczenie. Zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze tak się uda. Dla przykładu spotkaliśmy małżeństwo z Polski, które na Rysach było kilka razy i za każdym razem bez widzialności, tylko współczuć, ale i tak bywa.
Innym wariantem zejścia z Rysów jest zejście do Czarnego Stawu pod Rysami i dalej do Morskiego Oka. Jednak należy pamiętać o tym, że jest to zejście w dużej ekspozycji z tego co najmniej 1,5 godziny przy pomocy łańcuchów.
 >>>więcej informacji zakładka: „Tatry Polskie – Szlaki turystyczne”,  Rysy najwyższy szczyt Polski

Wiele razy wspinałem się na Rysy od słowackiej strony przechodząc dalej na polską do Morskiego Oka lub wracając na stronę słowacką. Z mojego doświadczenia wynika, że po słowackiej stronie sztuczne ułatwienia (łańcuchy, schody, drabinki) dla średniozawansowanego turysty przydają się jedynie przy mokrej, śliskiej skale lub przy oblodzeniu. 

Warto wybrać się tym czerwonym szlakiem na Rysy i samemu sprawdzić prawdziwość powyższego opisu.
Samo przejście po „schodach” przy Żabich Stawach urozmaica i ożywia podejście, bo szlak powyżej nich aż do schroniska należy do monotonnych.


Zdjęcia z naszego archiwum:

PROFIL TRASY

Materiały źródłowe:
1. Józef Nyka „Tatry Słowackie” – przewodnik, wydanie X, wyd. Trawers, Latchorzew 2015;
2. „Praktyczny atlas Tatr polskich i słowackich” wyd. I, wyd. ZK Sygnatura, Warszawa-Zielona Góra-Zakopane, 2005/2006.
3. Schemat szlaków turystycznych w Tatrach Wysokich:   https://www.eurogory.com/mapy_gorskie_online.php

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *