AktualnościTatry polskie - szlaki turystyczne

Orla Perć część II

Przełęcz Krzyżne – Skrajny Granat

Proponujemy tym razem przejście drugiej części legendarnego szlaku jakim jest Orla Perć.
Wybór i podział Orlej Perci na dwa odcinki to nie przypadek. Po pierwsze zakładamy, że nie każdy z nas jest na tyle wytrawnym turystą, że pokona Orlą Perć w jeden dzień, chociaż są tacy i chylimy przed nimi czoła. Po drugie odcinek Przełęcz Krzyżne – Skrajny Granat stanowi całość i nie ma możliwości jego skrócenia. Wybierając się musimy przede wszystkim zapoznać się z prognozą pogody. Zabrać odpowiednią ilość napojów i żywności bo na grani jesteśmy zdani jedynie na siebie.

Początek i koniec szlaku:
Zaczynamy i kończymy w Kuźnicach na parkingu dla busów, gdzie z Zakopanego z dworca autobusowego docieramy busem lub pieszo, wszystko zależy od tego gdzie kwaterujemy.

Przebieg trasy:
Kuźnice – Przełęcz między Kopami – schronisko „Murowaniec”, szlak niebieski – 2 godz., „Murowaniec” – Przełęcz Krzyżne, szlak żółty – 2 ¾ godz., Przełęcz Krzyżne – Skrajny Granat, szlak czerwony – 2 godz., Skrajny Granat – Czarny Staw Gąsienicowy, szlak żółty – 1 ½ godz., Czarny Staw Gąsienicowy – „Murowaniec”, szlak niebieski – ½ godz., „Murowaniec” – Przełęcz między Kopami, szlak niebieski – ½ godz., Przełęcz między Kopami – Kuźnice, szlak żółty (Doliną Jaworzynki) – 1godz.

Czas przejścia bez dojazdów i odpoczynków: 10 ¼ godziny.
Długość trasy 21.5 km, różnica wzniesień – 1225 m.

Zaczynamy w schronisku „Murowaniec”, do którego z Kuźnic proponujemy wejść niebieskim szlakiem przez Boczań i Skupniów Upłaz. Oprócz wygody, szlak ten gwarantuje już na samym początku wspaniałe widoki.
>>>więcej informacji: opis tego odcinka szlaku, zakładka „Tatry Polskie – Szlaki turystyczne”, Na Kościelec po wspaniałe panoramy

Po odpoczynku w „Murowańcu” ruszamy na żółty szlak, kierunek Krzyżne. Przed nami 2 godziny marszu ale czas szybko upłynie, bo szlak jest bardzo ciekawy. Początkowo nasz szlak biegnie razem z zielonym, którym możemy stąd dojść przez Rówień Waksmundzką na Gęsią Szyję i dalej przez Rusinową Polanę do Wierch Poroniec. Mijamy zabudowania gospodarcze schroniska, w tym oczyszczalnię ścieków i wchodzimy w las. Jeżeli jest to wczesna pora i idziemy samotnie to otoczenie może napawać pewnym strachem. Nie mamy na uwadze technicznych trudności lecz ewentualne spotkanie z królem Tatr – niedźwiedziem. Znajdujemy się w terenie, który dla tych zwierząt jest wymarzony. Były przypadki, że w tym rejonie niedźwiedź potrafił wyjść na szlak.
Po 15 minutach szlak zielony odbija w lewo, my pozostajemy na szlaku żółtym.

Obchodzimy północno-zachodnie ramię Żółtej Turni i docieramy na bardziej odkryty teren. Za nami odsłoni się widok na otoczenie Doliny Gąsienicowej. Ciekawie prezentuje się grań Kościelców i Świnica a w oddali Kasprowy Wierch i Giewont.

Idąc dalej zaczynamy pomału dostrzegać otoczenie Doliny Pańszczycy, którą będziemy podchodzić na Przełęcz Krzyżne. Po drodze mijamy drogowskaz górski, w lewo odbija czarny szlak łącznikowy do szlaku zielonego, który już pozostawiliśmy wcześniej. Szlak staje się coraz bardziej urozmaicony, zwłaszcza widokowo.
Po godzinie marszu od „Murowańca” dochodzimy do Czerwonego Stawku. Jeziorko położone na wysokości 1654 m n.p.m., ma 0,3 ha powierzchni i zaledwie 1 m głębokości. Stąd latem bardzo często dzieli się na dwa małe lub całkowicie wysycha. Nazwę zawdzięcza czerwonawej barwie glonu sinicy „okupującej” głazy na jego dnie. Przed nami coraz bardziej imponujący widok otoczenia Doliny Pańszczycy.

Szlak przecina dolinę w poprzek, w przypadku złej widoczności trzeba uważnie trzymać się znaków by nie zapędzić się w nieoznaczony teren. Podchodzimy pod stoki Koszystej, której podnóżem dochodzimy do wzniesienia, Wielkiej Kopki. Omijamy ją po zachodniej stronie, czeka nas krótkie ale strome podejście. Otwiera się nam widok na skalną pustynię. Z prawej mamy ściany Buczynowych Turni, z których często schodzą kamienne lawiny. Uwagę zwracają wielkie stożki piargowe, które mają ponad 100 m wysokości. Przy kolejnym zakręcie odsłania się nam żleb, którym będziemy się wspinać na przełęcz. Widać wyraźnie Kopę nad Krzyżnem i Turnię Ptak. Kierujemy się do lewej strony gdzie czeka nas pierwszy trudniejszy odcinek. Pokonujemy go za pomocą łańcuchów i usypistym stokiem wychodzimy na Przełęcz Krzyżne.

Krzyżne obok Zawratu było od dawna niezwykle popularną przełęczą wśród turystów. Przede wszystkim widok, który jest jednym z piękniejszych w całych Tatrach. Propagatorami tych widoków był m. in. ksiądz Stolarczyk i Walery Eljasz już około 1865 roku. Swego czasu modne było podziwiane stąd wschodów słońca. Dawniej w latach 1880 – 1915 służyło temu celowi małe, niezagospodarowane kamienne schronisko Towarzystwa Tatrzańskiego. Do dzisiaj można odnaleźć miejsce, w którym się znajdowało. Dawniej na przełęcz wchodzono przez Dolinę Waksmundzką, później dopiero Doliną Pańszczycy i od Doliny Pięciu Stawów Polskich.

Część ówczesnych działaczy postulowała budowę kolejki zębatej na przełęcz ale  skończyło się tylko na pomyśle.
Krzyżne wzorem Zawratu znalazło uznanie w literaturze tatrzańskiej.
Panoramę z Krzyżnego nie sposób podziwiać bez stosownej pomocy naukowej. Oprócz mapy polecamy wspaniały przewodnik dla łowców krajobrazów „Tatry polskie” wydawnictwo Agencji Wydawniczej WIT w Piwnicznej Zdroju.

Po odpoczynku na przełęczy i udanym „polowaniu” na krajobrazy ruszamy na właściwy szlak, czyli Orlą Perć. Szlak na tym odcinku jest dwukierunkowy. Bez wątpienia spotkamy tu turystów, którzy będą szli od Granatów. Kto wybrał z nas właściwą drogę trudno ocenić. Szlak w obie strony przedstawia taki sam stopień trudności. Jedno co jest pewne, to fakt, że nie ma z niego możliwości wcześniejszego zejścia, stąd raz jeszcze sugerujemy sprawdzić aktualną prognozę pogody.
Z Przełęczy Krzyżne możemy zejść żółtym szlakiem do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
>>>więcej informacji: zakładka „Tatry Polskie – Szlaki turystyczne”, Krzyżne z Doliny Pięciu Stawów Polskich do Doliny Gąsienicowej

My jednak ruszamy czerwonym szlakiem – kierunek Skrajny Granat.
Początkowo łagodnie obchodzimy południową stroną Kopę nad Krzyżnem i Turnię Ptak. Następnie schodzimy w dół, w głąb żlebu spadającego z Przełęczy Buczynowej – ciąg łańcuchów. Dochodzimy do najniższego obniżenia całej Orlej Perci po czym do góry wychodzimy również przy pomocy sztucznych ułatwień. Będąc bliżej grani mamy możliwość podziwiać wspaniałe panoramy, zwłaszcza otoczenie Doliny Pięciu Stawów Polskich. Widok taki będzie nam towarzyszył prawie bez przerwy aż do Skrajnego Granatu. Następnie obchodzimy szczytowe partie Wielkiej Buczynowej Turni i zbliżamy się do skalnego wcięcia.

Ukazuje się nam wspaniały widok na Orlą Basztę i cel wyprawy, Skrajny Granat. Widać przebieg szlaku, jego trawers a na wierzchołku Skrajnego Granatu możemy dostrzec turystów.

W dalszej części szlaku mijamy Przełęcz Nowickiego – i trawersujemy Buczynowe Czuby. Trawers tego odcinka po stronie Pańszczycy robi duże wrażenie. Ekspozycja, kruchość podłoża, do późnego lata po północnej stronie może zalegać śnieg. To wszystko sprawia, że na chwilę zapominamy o widokach, a skupiamy się wyłącznie na bezpiecznym przejściu dalej. W takiej ekspozycji, trzymając się łańcuchów, których stan techniczny jest jedyną gwarancją naszego bezpieczeństwa, przychodzi na myśl powracająca niemal co roku sprawa przekształcenia szlaku Orlej Perci w górską via ferratę. Zdania w tym zakresie są różnie skrajne i trudno przewidzieć czy kiedykolwiek taki szlak powstanie.
Pokonując Buczynowe Czuby wychodzimy przy pomocy łańcuchów na trawiasty, lekko pochylony taras. Jesteśmy na Pościeli Jasińskiego ok. 2125 m n.p.m. Według podań ludowych zapędził się tu, nocował i przepadł niejaki Jasiński, który był myśliwym (kłusownikiem), tak do końca nazwa nie jest jasna. Jedno jest pewne, że z tego miejsca mamy niesamowity widok na Wielką Buczynową Turnię. Równie pięknie można podziwiać panoramę Tatr, zwłaszcza po słowackiej stronie, Lodowy Szczyt, Gierlach, Ganek czy Wysoką.

Następnie obchodzimy Orlą Basztę po południowej stronie i dochodzimy w rejon Orlich Turniczek i do drugiej na szlaku Orlej Perci drabinki. Nie jest tak eksponowana jak ta na Koziej Przełęczy, tym samym jej pokonanie nie budzi tyle emocji. Mimo to uwaga jest równie wskazana jak tam, w końcu wciąż poruszamy się powyżej 2000 m n.p.m. 

Idziemy dalej do Granackiej Przełęczy, z której szlak pnie się do góry. Końcowy odcinek ubezpieczony łańcuchami.
Tak zafascynowani szlakiem, nie mając punktów odniesienia czasowego pomiędzy poszczególnymi miejscami (brak jakichkolwiek tablic informacyjnych) docieramy do Skrajnego Granatu. O tym, że jesteśmy u celu świadczy fakt, że zaraz po wejściu na szczyt zobaczymy na skale obok znaku czerwonego, charakterystyczny żółty punkt, oznaczający koniec szlaku od Czarnego Stawu Gąsienicowego.
Jesteśmy na Skrajnym Granacie, Orla Perć „zamknięta” w całości – HURRA!

Jeżeli tu dotarłeś, to nie pozostaje nam nic innego jak tylko POGRATULOWAĆ!
Warto było się trochę umęczyć by tu dotrzeć. Teraz przyszła kolej na odpoczynek i delektowanie się wspaniałymi widokami. A jest co oglądać. Na południu Dolina Pięciu Stawów Polskich, w oddali Tatry Wysokie polskie i słowackie, Tatry Bielskie. Na północy Dolna Gąsienicowa i Dolina Pańszczycy wraz z otoczeniem.

Kiedy już ochłoniemy z przeżytych wrażeń pora schodzić w dół. Przed nami jeszcze kawał drogi do końca zaplanowanej na dziś trasy.

Powrót:
Ze skrajnego Granatu schodzimy żółtym szlakiem nad Czarny Staw Gąsienicowy. Po drodze w jednym miejscu spotkamy trudniejszy odcinek ubezpieczony długą metalową kotwą i łańcuchem. Do stawu – 1 ½ godz. Stąd niebieskim szlakiem do „Murowańca” – ½ godz. Tu odpoczynek, posiłek i powrót do Kuźnic.
Jeżeli trafi nam się ładna pogoda to podchodząc na Przełęcz między Kopami warto się zatrzymać i obejrzeć w stronę grani. Skąpane w późnym, popołudniowym słońcu wierzchołki szczytów okalających Dolinę Gąsienicową robią równie duże wrażenie jak te widoki z grani Orlej Perci. Jeszcze tylko zejście żółtym szlakiem Doliną Jaworzynki i jesteśmy w Kuźnicach..

Orla Perć „zaliczona”, weszliśmy tym samym do „tatrzańskiej elity turystycznej”, dla której szlak stanowi kwintesencję turystyki wysokogórskiej.

Zdjęcia z naszego archiwum:

Materiały źródłowe:
1. Dariusz Dyląg „Orla Perć – przewodnik wysokogórski” wyd. Oficyna Wydawnicza Rewasz, Pruszków 2006.
2. Ryszard Jakubowski „Tatry – przewodnik turystyczny, część polska”, wyd. Sport i Turystyka Muza SA, Warszawa 2002.
3. Józef Nyka „Tatry Polskie – przewodnik” wyd. XX, wyd. Trawers, Latchorzew 2016.
4. „Szlaki Turystyczne Tatr Polskich” schematy z podanymi czasami przejścia, opracowanie Janusz Parchimowicz, Andrzej Stachiewicz, wyd. Nefryt, Szczecin 1998.
5. Tatry Polskie – przewodnik dla łowców krajobrazów, wyd., WIT, Piwniczna Zdrój 2010.
6. Własne spostrzeżenia i doświadczenia zdobyte na szlaku.
7. „Orla Perć” via ferrata, skala 1:5000, wyd. Zakład Kartograficzny Sygnatura, Wydawnictwo Kartograficzne Polkart Anna Siwicka, wyd. I, Warszawa-Zielona Góra-Zakopane 2003/2004.

Literatura faktu, wspomnienia:
1. Michał Jagiełło „Wołanie w górach, wypadki i akcje ratownicze w Tatrach”, wyd. Iskry, Warszawa 2012.
2. Wawrzyniec Żuławski „Sygnały ze skalnych ścian, Tragedie tatrzańskie, Wędrówki alpejskie, Skalne lato”, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1967.

2 komentarze

  1. Pogoda trafiła wam się idealna na tę wyprawę 😉

    1. To prawda, pogoda była doskonała i prognozy sprawdziły się w 100%.
      Nie zawsze tak bywa. Na górskie trasy wychodzimy niemal w każdych warunkach ale te przy dobrych widzialnościach przynoszą nam najwięcej doznań i satysfakcji.
      Pozdrowienia i do zobaczenia na górskim szlaku.

Skomentuj Kazimierz Boniakowski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *